Jedna moja, jedna odgapiona
Jeszcze w zeszłym roku utkałam dla znajomych dwie wełniane krajki, żeby mogli sobie obszyć ubrania historyczne.
Pierwsza z nich ma ładnie dobrane kolory, bo to nie ja je wybrałam 😉 Szary z czerwonym prezentuje się świetnie. Wzór jest mojego pomysłu – prosty szlaczek, ale myślę, że dość wdzięczny. Szerokość krajki wynosi 1,7 cm, długość 7,7 m.
Druga krajka jest wykonana z wełny zgrzebnej, więc wyszła dość sztywna. Jest to jedna z nielicznym krajek odgapionych, a staram się nie kopiować cudzych pomysłów. Jednak zawsze marzyło mi się podebrać trochę inwencji od przodków i porobić rekonstrukcje na podstawie konkretnych znalezisk archeologicznych. Oryginał to broszowana taśma tabliczkowa nr B8 z grobu 977 z Birki. Jak zwykle użyłam bardka i techniki wybierania, a także pewnej dozy domyślania się jak wyglądał wzór, ze względu na pewne ubytki w tkaninie oraz fakt, że nie znalazłam dla niej gotowego schematu. Szerokość powstałej krajki to 2,4 cm, a długość 7,25 m.
Zapraszam do ponownych odwiedzin, wkrótce napiszę kolejne posty.
Krajki bardzo ładne, ja dopiero z takimi zaczynam stąd moje pytanie jak zrobić 7 metrów krajki aby to wszystko się nie splątało i dobrze dało się rozczesać?
Niedługo opublikuję instrukcję krok po kroku tkania krajek od podstaw. Myślę, że wątpliwości na temat plątania nici też się rozwieją 🙂