Moje małe szczęście ;)
Nareszcie mogę ogłosić radosną nowinę. Doczekałam się… kwitnięcia skrzydłokwiatu. Wypatrzyłam mały listek przykwiatowy podczas zwyczajowego zwiedzania pokoju 😉
Skrzydłokwiaty kwitną chętnie i często. Jednak mój egzemplarz długo się opierał przed tą jakże poważną decyzją życiową. Przez ostatni rok aklimatyzował się i pracował na rozwojem swojego wnętrza… znaczy wnętrza bryły korzeniowej.
To zupełnie normalne, że skrzydłokwiaty swoją energię życiową kierują najpierw w rozwój korzeni, a potem kwitnienie. Tak więc jeśli chce się mieć kwitnącą roślinę, trzeba jej zapewnić przyciasną doniczkę 🙂