Ale frajda – mufinki
Szczerze mówiąc bardzo mnie dziwił spazmatyczny zachwyt mufinką. Im więcej słyszałam i czytałam o mufince, tym bardziej się zrażałam. Nazwa głupawa, pochodzenie nieciekawe… 😉 Jednak nie da się mufinki ominąć – dorwie każdego.
I dobrze. Zabawa fantastyczna.
spontaniczna zachcianka + borówka amerykańska =
moje skromne stadko mufinek (było 10, ale nie zdążyłam wyjąć aparatu)
szybko znikają
a właśnie – miałam dodać bitej śmietany… nie zdążyłam 😀
Na szczęście mam jeszcze placek mufinkowy w foremce do tarty… 🙂