Niedzielny obiad

Ależ my teraz jesteśmy trendi 😉 Normalnie światowi ludzie i nie byle kto… 😛

Eh, żeby nie było zbyt nudno od tych moich krajek, wrzucam posta na inny temat. Dzisiejszy niedzielny obiad wyglądał tak:


Specjalnie pokazuję to ukośne zdjęcie, żeby nie było widać jak krzywo nam wyszło 😉 Ale to nasze pierwsze sushi… oj będziemy jeszcze robić w przyszłości nie raz. Jeszcze kilka zdjęć umieszczam na mojej picasie.

Mam kilka refleksji na temat takiego jedzenia.

Po pierwsze przekonałam się, że to nie tylko jedzenie – to cała ceremonia przygotowania i spożywania, która dzieje się trochę jakby samoistnie. Nigdy nie fascynowała mnie kultura japońska i nie zamierzam się do niej wpychać. Ale… doświadczenie z sushi samo z siebie wciska się w świadomość w miły sposób.

To nie jest takie zwykłe zapełnienie żołądka. Aczkolwiek sycące, mimo że zjedliśmy mało. Takie najedzenie się na kilka godzin bez uczucia zbytniego obciążenia.

Nie lubię ryżu, octu i sosu sojowego. Ale jak się okazuje połączenie nielubianych produktów może się zamienić w miłe wrażenie dla podniebienia.

I ciągle mam w głowie skojarzenie z pierogami… gdyby tak pałeczki? 😉

Podobne wpisy

  • Pizza heretyków, ale nie tylko…

    Składniki w kolejności dodawania: szklanka ciepłej wody25 g drożdży (tych takich prawdziwych, nie suchych)3 g soli – płaska łyżeczka od herbaty3 szklanki mąki (jak wyjdzie zbyt luźne ciasto, to jeszcze pół szklanki można dodać) masło – do posmarowania foremkioliwa z oliwek – chluśnięcie z butelkiprzecier pomidorowy – kilka ciapnięć łyżką dodatki opcjonalne, ale bardzo ważne,…

  • Tydzień z baraniną

    Po pierwsze, pusta lodówka jest smutna.Po drugie, nadmiar jedzenia w lodówce oznacza, że ktoś właśnie wrócił z domu rodzinnego.Po trzecie, nie próbować zjadać nadmiaru jedzenia, bo się nudzi. Należy je szybko przetworzyć do lepszego przechowywania (np. pasteryzacja). Dostaliśmy swego czasu sporo swojskiej baraniny (bardziej jagnięciny). Było tam trochę czegoś podobnego do szynki, kawałek z okolicy…

  • Ciasteczka om nom nom – przepis

    Postanowiłam zapisać tutaj moją recepturę na ciasteczka. Oczywiście w oparciu o podstawowy przepis od mamy 🙂 Takich składników użyłam dzisiaj: pół kostki masłapół szklanki cukru1 jajko1 żółtko1 łyżeczka od herbaty proszku do pieczenia1 łyżeczka i „a jeszcze trochę” cukru waniliowego1 chluśnięcie aromatu pomarańczowego5 od serca ciapnięć łyżeczką śmietany kwaśnej 18%2 szklanki mąki Według zapisanej kolejności…

  • Ale frajda – mufinki

    Szczerze mówiąc bardzo mnie dziwił spazmatyczny zachwyt mufinką. Im więcej słyszałam i czytałam o mufince, tym bardziej się zrażałam. Nazwa głupawa, pochodzenie nieciekawe… 😉 Jednak nie da się mufinki ominąć – dorwie każdego.I dobrze. Zabawa fantastyczna. spontaniczna zachcianka + borówka amerykańska = moje skromne stadko mufinek (było 10, ale nie zdążyłam wyjąć aparatu) szybko znikająa…

  • Cukinia

    Tkać można dużo, ale czasem trzeba coś zjeść. Czasem coś tak dobrego, że warto opublikować 😉Warzywa można kupować przez cały rok, ale teraz są najwspanialsze. Pomidory pachną tak, że… nie umiem opisać. Cukinia jest świeża i wręcz chrupiąca. Do tego przepiękne pieczarki i młoda cebula. Oto cukinia nadziewana. Jednogarnkowa. Z cukinii robi się pierścienie, wypełnia…

Dodaj komentarz