Owcza krajka
Mam trochę włóczki wełnianej kupionej razem z ogromnymi zapasami czesanki. Przędza jest skręcona pojedynczo, dość luźno. Już z niej tkałam na krosnach pionowych i wiem, że się rwie. Przyszedł czas, żeby ją przetestować w tkaniu krajek. Pracę zaczęłam od dokręcenia przędzy na kołowrotku. Wrażenie przyjemne – pierwszy raz wyszła mi tak równa włoczka. Nie mam…