Podobne wpisy
Ciasteczka om nom nom – przepis
Postanowiłam zapisać tutaj moją recepturę na ciasteczka. Oczywiście w oparciu o podstawowy przepis od mamy 🙂 Takich składników użyłam dzisiaj: pół kostki masłapół szklanki cukru1 jajko1 żółtko1 łyżeczka od herbaty proszku do pieczenia1 łyżeczka i „a jeszcze trochę” cukru waniliowego1 chluśnięcie aromatu pomarańczowego5 od serca ciapnięć łyżeczką śmietany kwaśnej 18%2 szklanki mąki Według zapisanej kolejności…
Cukinia
Tkać można dużo, ale czasem trzeba coś zjeść. Czasem coś tak dobrego, że warto opublikować 😉Warzywa można kupować przez cały rok, ale teraz są najwspanialsze. Pomidory pachną tak, że… nie umiem opisać. Cukinia jest świeża i wręcz chrupiąca. Do tego przepiękne pieczarki i młoda cebula. Oto cukinia nadziewana. Jednogarnkowa. Z cukinii robi się pierścienie, wypełnia…
Pizza heretyków, ale nie tylko…
Składniki w kolejności dodawania: szklanka ciepłej wody25 g drożdży (tych takich prawdziwych, nie suchych)3 g soli – płaska łyżeczka od herbaty3 szklanki mąki (jak wyjdzie zbyt luźne ciasto, to jeszcze pół szklanki można dodać) masło – do posmarowania foremkioliwa z oliwek – chluśnięcie z butelkiprzecier pomidorowy – kilka ciapnięć łyżką dodatki opcjonalne, ale bardzo ważne,…
Przyjaciele do zjedzenia
Od jakiegoś czasu uczę się uprawiać rośliny w domu. Powoli zaczynają nawet rosnąć 🙂 Lubię z nimi rozmawiać i udaje mi się nawiązać rodzaj dialogu. Kto miał kiedyś kwiatki, ten wcale się nie zaśmieje, bo pewnie rozumie. W trudnych chwilach rośliny pomagają. W czasie pisania pracy dodawały mi otuchy, szczególnie Zroślicha. To taki specjalny typ…
Ale frajda – mufinki
Szczerze mówiąc bardzo mnie dziwił spazmatyczny zachwyt mufinką. Im więcej słyszałam i czytałam o mufince, tym bardziej się zrażałam. Nazwa głupawa, pochodzenie nieciekawe… 😉 Jednak nie da się mufinki ominąć – dorwie każdego.I dobrze. Zabawa fantastyczna. spontaniczna zachcianka + borówka amerykańska = moje skromne stadko mufinek (było 10, ale nie zdążyłam wyjąć aparatu) szybko znikająa…
Pierwsza pizza sierakowska
Wczoraj zrobiliśmy sobie pizze… w kombiwarze. Owszem, wyszła gorzej niż w piekarniku, ale i tak była lepsza niż z pizzerii 🙂 Jeszcze ją dopracujemy – na razie uczymy się obsługi nowego urządzenia. Kilka prostych potraw wyszło nieźle: parówki zapiekane z serem, grzanki… a dzisiaj wspaniale wyszły pieczone ziemniaki. Dowodem na to, że były pyszne może…