Styczeń w liczbach

Zeszłoroczne krajki leżą schowane w specjalnym koszu, bo już na nie nie mogę patrzeć. Za to tegoroczne umilają mi pracę, leżąc na regale. Widok świeżych wyrobów zainspirował mnie do napisania tego posta.

Podsumowanie statystyczne wygląda następująco:
– liczba przygotowanych osnów: 9,
– liczba gotowych wyrobów: 11,
– łączny metraż: 71 m,
– średni metraż na osnowę: 7,89 m,
– waga wszystkich krajek: 1,05 kg,
– średnia waga metra: prawie 15 g,
– czas tkania: 104 godziny,
– średni czas tkania metra: 1:28,
– za tym idzie średnia długość na godzinę: 68 cm.

Wystarczy znać długość krajki, czas tkania i użyć wagi, a tyle cyferek do żonglowania 😉

Styczeń był bardzo efektywny, bo utkałam prawie połowę metrażu zeszłorocznego. Zapewne dlatego, że testowałam nową technikę tkania tych najzwyklejszych krajek. W tym roku nie będzie postanowień i liczenia metrów na blogu. No chyba, że ktoś mi rzuci wyzwanie, jak poprzednio. Swoją drogą zapomniałyśmy rozstrzygnąć, która więcej tkała, ale widocznie nie to było celem… No i przede wszystkich liczy się jakość, a moja „konkurentka” tka piękne krajki głównie za pomocą tabliczek. Tak więc również narzędzi używamy różnych, trudnych do porównywania.

Wieża krajkowa wciąż rośnie…

Podobne wpisy

2 komentarze

Dodaj komentarz