Krosna pionowe – tworzenie osnowy.

Dzisiaj podczas Festiwalu w Biskupinie ukończyłam od dawna wiszącą tkaninę i moje krosna pionowe wreszcie są wolne. Przyszedł mi też do głowy pomysł jak uprościć tworzenie osnowy. Krajka brzegowa sprawdziła się dobrze w przypadku zapaski, jednak nie we wszystkich przypadkach będzie potrzebna. Ponadto osnuwanie i tkanie krajki brzegowej z dokładaniem do wątku osnowy tkaniny właściwiej jest dosyć czasochłonne. Na pewno w porównaniu do tego, co dzisiaj zrobiłam.

Zaczęłam oczywiście od zmiany planów, ponieważ zaszło słońce i się rozpadało. Zamierzałam użyć kijków wbitych w ziemię jako snowadła – wystarczą 2 patyki wbite w takiej odległości, jaką ma mieć przyszła osnowa. Z trawnika przeniosłam się pod dach i skorzystałam po prostu z krosna:

Przędza jest owinięta wokół 2 kijów i ma długość około 1m. Początek i koniec znajduje się na dole. Każda pętla tworzy ósemkę, czyli nici krzyżują się ze sobą. Widać to po dołożeniu na środku patyków:

a tu z bliska:

Powyżej skrzyżowania nici założyłam półnicielnicę:

Następnie osnowę podzieliłam na pasma po 6 nitek, a na każde pasmo u dołu nałożyłam pętelkę z włóczki:

U góry połączyłam pętle za pomocą 2 kawałków włóczki. (Miało być trochę inaczej, następnym razem spróbuję ten element udoskonalić, ale nie będę mieszać… na razie jest dobrze :))

Skoro już wszystkie nici osnowy były odpowiednio powiązane, przecięłam pętle na dole. Za pomocą cienkiej listewki przeniosłam osnowę na środek krosna – listewkę razem z osnową przywiązałam do wału. Każde pasmo osnowy przymocowałam do glinianego ciężarka za pomocą włóczki „technicznej” zawiązując po prostu na kokardkę 😀 (zdjęcia robione na kolanie ;P)

Naprawdę wystarczy taka pętelka na osnowie – nie żadne supły… pętla, która sama się zaciska. Sposób sprawdzony przy tkaniu krajek, nawet tych ze śliskiej merceryzowanej bawełny.

Ciężarki rozdzieliłam układając je odpowiednio po obu stronach dolnej poprzeczki:

Niestety poprzeczki nie widać – mój błąd 😉

Na koniec będzie początek – początek nowej tkaniny, czyli pierwsze centymetry nowego tworu.

Nie będzie to ambitna tkanina – krótka i wąska. I dobrze, muszę ją szybko utkać, bo już wiem, co „zmaściłam”. W ten sposób osnowy nie róbcie! ;P

Podobne wpisy

2 komentarze

  1. Hej, fajny tutorial! Mam pytanie przed rozpoczęciem. Chodzi o punkt:
    "Następnie osnowę podzieliłam na pasma po 6 nitek, a na każde pasmo u dołu nałożyłam pętelkę z włóczki" i przecięcie osnowy u dołu aby zawiesić ciężarki. Jaka jest przewaga ciężarków nad tym gdyby osnowa była nawinięta na dolną i górną belkę tak jak na początku? Chodzi tylko o historyczność, czy to ma jakieś plusy? Nie bardzo moge wywnioskować. Dzięki z góry za odpowiedź 🙂

Dodaj komentarz