Porcja majowych krajek bardkowych

Dzisiaj aura dała mi szansę. Pada deszcz, więc siedzę w domu i mogę coś napisać. Fotografowanie krajek wymagało użycia doświetlenia, ale to nie problem.

Ostatnio działo się dużo miłych rzeczy. Było sporo pracy, spacerów po majowej Puszczy Bydgoskiej. Wspólnymi siłami rodzinnymi powstał inkle loom. Jest wielki i ciężki, bo to wersja nie stołowa, tylko wolno stojąca. Co najważniejsze, już nie będę snuć się z osnową po całej chałupie. Również przeniesienie pracy do ogródka nie będzie stanowiło kłopotu – nigdzie nie będę musiała się przywiązywać, a jakby co łatwo się będzie przesunąć.

Były także i dwie mniej miłe sprawy. W wielkie święto kot miał kolizję z czymś twardym i teraz jest Janek „bez zęba na przedzie”. Kuracja w Bydgoszczy przebiegła pomyślnie, więc już jest w porządku. Drugi problem jest z samochodem – ale to porządny francuski szrot, więc jest zepsuty, ale jeździ 😉

Ostatnio dotarła do mnie pewna miła wiadomość, ale jej treść jest podobno jeszcze tajemnicą, więc siedzę cicho. I cieszę się w miarę dyskretnie.

A teraz przedstawiam krajki.


Krajka zielono-wiśniowo-żółta o długości 5,5 m i szerokości 2,4 cm.


Krajka oliwkowo-niebieska o długości 4,7 m i szerokości 2,3 cm.


Krajka oliwkowo-żółta o długości 9,7 m i szerokości 2,5 cm.


Ostatnia jest utkana z bawełnianej przędzy. Planowałam zrobić z niej szelki i smycz dla Janka. Ma 5,4 m długości i 1,2 cm szerokości.

86,2 m krajek
6,21 czasu jazdy
61 km dystansu

Podobne wpisy

  • Cały miesiąc hurtem

    Można powiedzieć, że zrobiłam sobie całkiem długą przerwę od blogowania. Ale znów zaburza mi się czasoprzestrzeń. Tyle się ostatnio u mnie wydarzyło, że mam wrażenie, jakby ostatni post był pół roku temu, a to zaledwie miesiąc. Seweryn nie odkrył niespodzianki za wcześnie – dopiero w Łeknie podczas ubierania koszuli. Ale niestety nie widzieliśmy miny, bo…

  • Trikolor

    Dzisiaj z radością i dumą przedstawiam nowe krajki zaawansowane technicznie i wizualnie 🙂 Już dawno zastanawiałam się, czy metodą wyciągania osnowy można uzyskać bardziej barwne krajki. Do tej pory tkałam wzory dwukolorowe. Oczywiście pomijam fakt, że osnowę można podzielić wzdłuż na pasy o różnych barwach. Wykonałam wtedy kilka rysunków i doszłam do marnego wniosku, że…

  • Tegoroczne wzorzyste

    Ostatnio powstało u mnie sporo prostszych krajek, ale zrobiłam też kilka wysnuwanych. Wszystkie mają wzory ze znalezisk i są w formie pasów. Splot płócienny, technika wybierania, a surowiec to wełna. Z pierwszą krajką męczyłam się dodatkowo – tkałam na krośnie jarzmowym na pokazach w zmiennych warunkach 🙂 Birka B12, Szwecja Birka B12, Szwecja Birka B2,…

  • Seria krajek w barwach narodowych

    Wśród kończących się zapasów włóczki miałam 2 motki czystej grubej wełny. Pięknie wygląda czerwień z bielą. Tylko mi trochę przykro, że skojarzenie z flagą narodową przychodzi niektórym jakby z jednoczesnym obrzydzeniem lub rodzajem wstydu. U mnie obrzydzenie się pojawi, jeśli ktoś skojarzy moje krajki z popkulturowym przerośniętym krasnalem, który lata nam przed oczami już od…

  • Ciepłe brązy

    Przedstawiam wariację na temat znaleziska z Ostrówka w Opolu. Wybrałam harmonijną kolorystykę ciepłych brązów. Zmodyfikowałam wzór pozostawiając splot rypsowy na środku. Rzędy są mocno ściśnięte, więc krajka jest dość sztywna i porządna oraz wyszła szersza, niż się spodziewałam po tej liczbie nici w osnowie (3,4 cm). Udało się pobić rekord długości i wyszło mi 8,6m….

3 komentarze

Dodaj komentarz